Protesty wobec prawa aborcyjnego nie tylko w Polsce
Jeśli nowela zostanie przyjęta przez Izbę Reprezentantów na początku przyszłego roku, ustawa pozwoli takim kobietom na aborcję, jeśli "będą nalegać na przerwanie ciąży".
Nowelizacja dekryminalizuje również lekarzy, którzy dokonują aborcji, jeśli zostaną spełnione warunki legalności. Projekt zmienia dwa paragrafy Kodeksu karnego.
Okres 12 tygodni wyznaczono w oparciu o opinię Rady Lekarskiej Tajlandii i Królewskiego Tajskiego Kolegium Położników i Ginekologów, które uważa wczesny okres jako wiążący się z najmniejszym ryzykiem – powiedziała we wtorek zastępca rzecznika rządu Rachada Dhnadirek.
Ponadto zmniejsza się również kary dla kobiet poddawanych aborcji, gdy ciąża jest poza tym okresem, biorąc pod uwagę bóle, które już zniosły podczas zabiegu.
Zgodnie ze zmienionym paragrafem 301 każda kobieta, która dokonała aborcji z własnej winy lub pozwoliła innym zrobić to za siebie, będzie ukarana nie więcej niż sześcioma miesiącami więzienia i / lub grzywną nie wyższą niż 10000 bahtów, w porównaniu do trzech lat więzienia i / lub grzywna w wysokości nie większej niż 60 000 bahtów w aktualnej wersji.
Drugą paragraf, która ma zostać zmieniona w projekcie wymienia wyjątki.
Dodana zostanie klauzula zezwalająca każdej kobiecie w ciąży nie dłuższej niż 12 tygodni na dokonanie aborcji, jeśli będzie nalegać na jej przerwanie.
Drugi dodany wyjątek dotyczy sytuacji, gdy istnieje wysokie ryzyko poważnego uszkodzenia płodu.
Obecna klauzula zezwala na aborcję tylko w przypadku chorób lub zagrożenia życia kobiet lub gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, oszustwa lub przymusu.
Przeciwko zmianom w prawie aborcyjnym protestują chrześcijanie, ale buddyści, którzy raz, że sprzeciwiają się zabijaniu to także uważają, że aborcja przerywa proces reinkarnacji. Zmiany są jednak forsowane przez rząd głównie pod naciskiem proaborcyjnych organizacji międzynarodowych.